sobota, 26 stycznia 2013

#9


Otwieram oczy. Wchłaniam każdy poranny promyk słońca z nadzieją, że ogrzeje moje serce, zregeneruje je po tylu cierpieniach oraz sprawi, że pierwiastek zła z przeszłości przestanie wchodzić w reakcje ze szczęściem. Każdy poranek to nadzieja. Apogeum siły. Przecieram oczy i żyję. Nie marnuję ani chwili, gdyż one są niepowtarzalne. Idę. Nie oglądam się za siebie. Przede mną szmat drogi, a każdy, nawet chwilowy, powrót do bólu z przeszłości jest w stanie zachwiać rzeczywistość. Zachwiać chwilę, o którą walczyłam. Zachwiać szczęście, które odnalazłam w szarej codzienności. Znacie to uczucie bezradności, gdy wszystko się sypie, a Ty nie jesteś w stanie nic zrobić, tylko patrzeć jak ruiny realizmu przygniatają serce i wtedy nagle uświadamiasz sobie, że gdy upadniesz, wstaniesz i pójdziesz dalej? Wtedy pomimo bólu, słonych łez, myślisz tylko o jednym - o odbudowaniu rzeczywistości w jakiej żyjesz. Postawienie wszystkiego na nowo od fundamentów jest niewyobrażalnie trudne, ale się nie poddajesz. Chwyta Ciebie ciepła, pełna miłości, dłoń. Splata się z Twoimi palcami, otulając je troską. Uzupełnia Cię. Nadaje barw szarej codzienności. Daje wiarę, nadzieję oraz siłę. To przyjaźń. Chwyta Cię kolejna dłoń. Otula Cię. Bijąca od niej troska, miłość, ciepło, jest na tyle intensywna, że rozpala w Twoim sercu uczucie. Rodzi się miłość. Dwie dłonie, jeden cel. Prowadzą Cię przed siebie po nizinach i wyżynach. Unoszą Cię ponad realia. Pomagają wstać przy kolejnym upadku. Po prostu są. Przyjaźń i miłość. Na zawsze.

Uświadomiłam sobie jak wiele znaczą dla mnie niektóre osoby. Dotarło do mnie, że bez nich już dawno wpadłabym w przepaść. Dostrzegłam sens w ich obecności. Dziękuję. 

3 komentarze:

  1. jeeej. pięknie;) i oby tak dalej;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Trzeba walczyć zawsze do końca, próbować mimo wszystko. To bardzo cenne, gdy mamy kogoś, kto jest gotów walczyć z nami. Dobrze, że to doceniasz.

    OdpowiedzUsuń

dziękuję ♥

na pewno się odwdzięczę ♥