sobota, 26 stycznia 2013

#7

Wyobraź sobie poranek bez grama smutku w promieniu słonecznym. Wyobraź sobie wieczory bez żadnej łzy spływającej po policzku. Wyobraź sobie sny bez spadania w bezduszną przepaść i ucieczki w pustą przestrzeń. Wyobraź sobie swoje odbicie w lustrze z uśmiechem na twarzy zamiast pustki odzwierciedlającej Twoją osobę. A teraz spójrz na rzeczywistość. Dostrzegasz różnicę? Dostrzegasz tą przepaść bez dna między marzeniami a światem realnym? Czasami ma się ochotę do niej wskoczyć, by zobaczyć dokąd nas doprowadzi i jakie byłyby związane z tym doznania. Smutek, ból rozpacz, czy może szczęście, euforia, uśmiech? A może zatoczylibyśmy ogromne koło w czymś zupełnie nieznanym dla nas. Może sensem życia jest zbudowanie mostu nad przepaścią, by móc swobodnie wędrować po ścieżkach obu z nich? Podjąć wyzwanie odpowiedzenia sobie na tak wiele pytań? Może rzeczywistość nie jest aż taka brutalna jak ją spostrzegam. Chcę poznać smak porannej gorącej czekolady z uśmiechem spijającym pianę z wierzchu. Chcę promieniami słonecznymi definiować szczęście. Chciałabym spijać każdego poranka bezwarunkową miłość z Jego ust, a kładąc się wieczorem po ciężkim dniu, rozkoszować się miękkością Jego klatki piersiowej, po czym beztrosko tonąć w morzu snów, a gdy zerwałby mnie z łóżka koszmar, wtulić się w Niego i poczuć się bezpieczniej niż kierowca ubezpieczony w Link4. Marzy mi się smak beztroskiego poranka. Marzy mi się rzeczywistość za kilka lat. Marzy mi się zapach tostów o świcie przyniesionych przez Niego oraz kubek gorącej czekolady. Miłość. Ten jedyny. Wieczność. Cały świat zamieszczony w jednej parze oczu. Tak wygląda moje szczęście. Tak wygląda mój eden. To On. Kocham Go.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

dziękuję ♥

na pewno się odwdzięczę ♥